Nie chcemy, aby rządzili nami politycy, którzy co rusz włączają nasze miasto w polityczne spory, które nie dotyczą naszego miasta. Łączymy Gdańsk!
Jako mieszkańcy najlepiej wiemy, tam, gdzie mieszkamy, o co warto zadbać, gdzie można konkretną rzecz usprawnić, a gdzie potrzeba czegoś nowego.
Stawiamy na ROZWÓJ, transparentność i partycypację. Miasto musi być zarządzane sprawnie. Wielu z Was prowadzi swoje firmy lub pracuje w dobrze zorganizowanych przedsiębiorstwach. Dookoła nas galopuje postęp technologiczny, kto się nie rozwija, kto nie jest zwinny, przegrywa konkurencję, W Gdańsku mamy wiele atutów, takich jaki morze, plaże, lasy, w naszym mieście działają też spore firmy, które płacą tutaj podatki, nadchodzą jednak coraz większe wyzwania, którym musimy sprostać.
Zapraszam do zapoznania się z moim Planem dla Gdańska!
Morze, plaże, lasy, wzgórza, jeziora. Gdańsk to również miasto rozpostarte na niemałym obszarze. Wielu z nas codziennie przemierza dziesiątki kilometrów z domu do szkoły lub pracy i z powrotem. Nie jest to jednak przeważnie droga szybka, ani przyjemna. Stajemy w korkach, podobnie jak komunikacja miejska. Na drogach spotykamy się z naszymi gośćmi z gmin ościennych.
W Gdańsku, obok autobusów, mamy tramwaje, które częściowo omijają korki, SKM i PKM, która jednak jeździ zbyt rzadko. Szukamy rozwiązania tych problemów – jednym z nich jest połączenie budowanej obecnie Obwodnicy Metropolitalnej z dzielnicami dolnego tarasu poprzez poszerzenie ulicy Spacerowej i budowę bardzo drogiego tunelu pod Pachołkiem. Rozważamy drobne usprawnienia takie jak stworzenie dużego ronda ulic jednokierunkowych w Oliwie. Poszerzone już Armii Krajowej czy Słowackiego pokazują jednak, że szersze drogi nie wystarczają na długo, przyciągają bowiem kolejne potoki aut, osób, które osiedlają się poza Gdańskiem. Dodatkowo co rusz zmniejszamy powierzchnię naszych lasów, a dziki tracąc swoje naturalne środowisko wkraczają do miasta.
Propozycja dla Gdańska
Kocham Gdańsk i w ramach programu Ambitny Gdańsk, proponuję strategiczne spojrzenie na rozwiązanie problemu komunikacji w naszym mieście. Warto skorzystać z doświadczeń innych miast, które zdążyły już popełnić błędy i obecnie szukają innych rozwiązań komunikacyjnych. Od wieków ludzie spoglądali w niebo. I my spojrzeliśmy w górę i podobnie jak we francuskiej Tuluzie czy Paryżu proponujemy rozwiązanie komunikacyjne w postaci kolei linowej. Ale zaraz… nie trzeba spoglądać aż do Francji, czy innych krajów, bowiem pierwsza kolej linowa na świecie powstała w Gdańsku w 1644 roku! Poniższa grafika pochodzi z artykułu opublikowanego w trójmiasto.pl:
Jak widać mamy piękne tradycje, które blisko 400 lat temu rozbudzały wyobraźnię mieszkańców i gości.
Dzisiejsza technologia przychodzi nam z pomocą i pozwala zbudować nowoczesne połączenie linowe, wbrew pozorom nie tak drogo. Skąd dokąd? Z Osowej PKM Kukawka, gdzie powstanie ogromny parking dla przyjezdnych spoza Gdańska, do Oliwy, gdzie na wysokości ZOO powstałaby dolna stacja i dalej aż do Jelitkowa z nadmorską stacją końcową. Przykład Tuluzy pokazuje, że zbudowano tam kolej linową nad terenami zielonymi, rzeką, bez szkody dla środowiska naturalnego, tworząc inspirujące i wygodne połączenie komunikacyjne zamykając się w budżecie 82 mln EUR. Jedna gondola mieści 34 osoby, można do niej wejść z rowerem lub wjechać wózkiem inwalidzkim. Cała kolejka transportuje podróżnych z wydajnością równą przegubowemu autobusowi miejskiemu jadącemu z częstotliwością co 10 minut. Proszę spójrzcie na poniższe zdjęcie (źródło: www.simagazin.com). Wyobraźcie sobie, że jedziecie do pracy, szkoły lub w sobotę, niedzielę na plażę. Kolej linowa z Osowej do Oliwy i dalej Jelitkowa to nie tylko sprawny środek transportu, to także cudowne widoki na nasz kochany Gdańsk, na wspaniałe lasy, wzgórza i wreszcie morze, hen po widnokrąg. Jakże inaczej inspirująco, bez frustracji, dojeżdżałoby się do pracy, szkoły czy na plażę, prawda? Dzisiaj kolej linowa w Gdańsku to wizja, marzenie. Gdańszczanie zasługują jednak na realizację ambitnych projektów i spełnianie marzeń. Miasto to my, miasto to ludzie.
Ważne informacje w tabeli (na podstawie danych dot. miejskiej kolei linowej w Tuluzie):
Długość trasy
3 km
Różnica wysokości
100 m
Liczba transportowanych osób na godzinę
1500 (2000)
Częstotliwość odjazdu wagonika
co 1 minutę i 30 sekund
Odpowiednik przepustowości autobusowej
przegubowy, co 10 minut
Stacje
3
Gondole
15 (20)
Pojemność jednej gondoli
34 osoby
Minimalny wiek przy samodzielnej podróży
dziecko od 8 lat
Przewóz roweru
tak, jeden na wagonik (lub więcej jeśli rodzic z dzieckiem)
PKM to mógł być strzał w dziesiątkę. Bardzo kibicowałem temu projektowi. W pierwszych latach funkcjonowania można było zrozumieć pewne niedociągnięcia oraz małą częstotliwość kursowania pociągów. Niebawem minie jednak 10 lat od kiedy mamy działającą linię PKM i najwyższy czas, aby to połączenie zaczęło funkcjonować jak należy. Co mam przez to na myśli?
Przede wszystkim regularny takt i odjazdu co 15 minut w ciągu całego dnia, a także kursy nocne (oczywiście rzadsze). Nie może być tak, że przez spóźnienie się autobusu, którym dojeżdżamy do PKM, ryzykujemy długim oczekiwaniem na kolejny kurs pociągu.
Kolejnym aspektem są przeładowane poszczególne kursy w godzinach szczytu, zarówno tych porannych jak i popołudniowych. Konieczne są dłuższe składy o wybranych porach.
Dlaczego zarówno częstotliwość jak i długość składów jest tak ważna? Bowiem bez tego PKM nie zdobędzie koniecznego zaufania pasażerów i nie stanie się pewnym środkiem transportu, z którego można korzystać bez ryzyka godzinnego oczekiwania na kolejny kurs.
Ponadto należy zadbać, aby powstał dodatkowy przystanek PKM Kukawka (Osowa-Północ) wraz z dużym parkingiem. To przystanek ważny nie tylko dla Osowej, ale także dla całego Gdańska. Do tego przystanku należy doprowadzić drogę Nową Kielnieńską od węzła Chwaszczyno na skrzyżowaniu Trasy Kaszubskiej i przyszłej Obwodnicy metropolitalnej i tam zaprosić mieszkańców gmin ościennych do przesiadki na PKM lub w przyszłości kolej linową.
Jedynie kompleksowe podejście do strategii komunikacji miejskiej w Gdańsku może realnie spowodować zmniejszenie ruchu samochodowego na Dolnym Tarasie miasta.
Budowa dróg to jedno, konieczne jest jednak ich późniejsze utrzymanie w nienagannym stanie. Warto zapobiegać degradacji, powstawaniu dziur już na etapie niewielkich pęknięć, które można o wiele taniej naprawić.
Proponuję, aby każdy nowo budowany lub gruntownie remontowany odcinek drogi został objęty specjalistycznym monitoringiem. W tym zakresie z pomocą przychodzi nam technologia (także AI). Na rynku pojawia się coraz więcej rozwiązań, pojazdów skanujących nawierzchnie. Poszukajmy rozwiązania optymalnego i wdróżmy je w Gdańsku! Szybka naprawa mikropęknięć=dłuższa trwałość nawierzchni.
Jako, że moim priorytetem jest łączenie Gdańska, w szczególności Górnego i Dolnego Tarasu, dołożę wszelkich starań, aby nareszcie powstała kładka pieszo-rowerowa przez Obwodnicę na wysokości Osowej. To rozwiązanie niezbędne, do którego realizacji będzie konieczna współpraca z GDDKiA i Ministerstwem Infrastruktury. Nie możemy odpuścić tego projektu!
W ramach inicjatywy Osowa Od Nowa będę kontynuował realizację Zielonych Alejek Miejskich (woonerf). To typ ulicy do mieszkania, bezpiecznej, zielonej, z priorytetem dla ruchu pieszego i rowerowego, wyznaczonymi miejscami parkingowymi i możliwością przejazdu samochodów z prędkością do 20 km/h (zakładając jednoczesne ustanowienie Strefy Zamieszkania).
Jako Mieszkańcy Gdańsk często czujemy się wykluczeni z życia w naszym mieście. Mam na myśli aspekt płatnego parkowania. Proponuję preferencję w cenniku parkowania dla nas, mieszkańców, tak, abyśmy mogli bez problemu podjechać do centrum coś załatwić. A zatem jedna godzina parkowania dla posiadaczy Karty Mieszkańca za darmo! Z drugiej strony, aby wymusić rotację pojazdów, warto, aby opłaty pozostały powyżej jednej godziny, a osoby przyjeżdżające do Gdańska na dłuższy pobyt (np spacer nad morzem) rozważyły wybór komunikacji miejskiej, która w mojej ocenie powinna być darmowa.
Moim zdaniem Gdańsk zasługuje na odważne i nieszablonowe decyzje! Jako mieszkańcy powinniśmy czuć się w Gdańsku jak w domu, a nasi Goście, tak jak płacą za nocleg w hotelu czy atrakcję turystyczną, powinni płacić za korzystanie z infrastruktury miejskiej (wyższa niż dla Mieszkańców opłata parkingowa od pierwszej godziny).
Kocham Gdańsk bo… no właśnie, dlaczego kochamy Gdańsk? Zapewne jest wiele powodów, a jednym z nich, takich, którymi nie może poszczycić się wiele miast jest nadmorskie położenie. Czy korzystamy w pełni z morza? Czy najmłodsi Gdańszczanie wychowują się korzystając w pełni z piękna, mądrości jaką możemy czerpać z morza?
Upowszechnimy wychowanie poprzez sport z naciskiem na dyscypliny związane z nadmorskim położeniem Gdańska. W każdej gdańskiej szkole, w każdym roczniku, już od pierwszej klasy szkoły podstawowej powstanie minimum jedna klasa o profilu Wychowanie Morskie.
Gdańsk powinien w pełni odwrócić się twarzą do morza. Każdy Gdańszczanin powinien mieć możliwość zdobyć Patent Żeglarza.
Żeglarstwo to sport wszechstronny, dzięki któremu kształtujemy kondycję fizyczną, siłę psychiczną, poszerzamy wiedzę z zakresu teorii, hydro i aerodynamiki, meteorologii, techniki. Wychowanie morskie mogłoby pomóc wyposażyć młodych ludzi w unikatowe kompetencje, które przekładają się później na wiele aspektów życia.
Proponuję stworzenie aplikacji „Kocham Gdańsk”, która nie tylko zintegruje i poprawi obecne usługi, ale także wprowadzi nowe funkcje – mieszkańcy zyskają łatwy dostęp do decyzji miejskich, możliwość partycypacji w kształtowaniu miasta, a także otrzymają ważne informacje. Nowe funkcje będą obejmować:
Integrację z systemem Rady Miejskiej do uzyskiwania aktualnych informacji o głosowaniach i dokumentach.
Implementację modułu umożliwiającego mieszkańcom sugerowanie radnym swoich preferencji głosowania.
Stworzenie funkcji umożliwiającej stałą komunikację między mieszkańcami a radnymi, bez konieczności fizycznego spotkania.
Gdańsk to przepięknie położone miasto.
Sprawna PKM
